Strona główna    Mapa strony    Wersja angielska  Wersja rosyjska  Wersja ukraińska 

"Życie jest jedno - to nie gra" - Nieletni przestępcy

„Życie jest jedno – to nie gra”

Nieletni przestępcy



Dnia 14 marca 2007 roku odbyło się spotkanie członków uczelnianego klubu dyskusyjnego SENEKA
z panami z Komendy Miejskiej Policji w Elblągu – podkomisarzem Markiem Cieślakiem i Rzecznikiem Prasowym Komendy Waldemarem Czerskim. Na szczęście nie było to spotkanie służbowe. Tematem owego spotkania była przestępczość wśród nieletnich.

Na początku spotkania została nam wyświetlona sonda związana bezpośrednio z tematem. Udowodniła,
że problem przestępczości wśród nieletnich jest powszechny. Na ten temat w sondażu wypowiadali się starsi mieszkańcy Elbląga. Niektóre wypowiedzi ludności były pogardliwe, niektóre mniej. Tak czy owak można było z nich wywnioskować strach ludzi przed „młodocianymi”.


Następnym punktem programu był pokaz filmu „Życie jest jedno – to nie gra”, nakręconego przez uczniów jednej z elbląskich szkół średnich z pomocą policjantów z Komendy Miejskiej Policji. Głównym bohaterem filmu był inicjator tego spotkania – Paweł Nowicki - czarny charakter w filmie.


W filmie przedstawiona jest historia trójki nastolatków, uczniów szkoły średniej. Krok po kroku pokazana jest ich droga do punktu, w którym nie ma już odwrotu. Zaczyna się całkiem niewinnie - od postanowienia naszych bohaterów o pójściu na wagary. Poza szkołą palą papierosy, zachowują się wulgarnie, ale widocznie to im nie wystarcza, gdyż postanawiają zadzwonić po „działkę”. Wtedy rozpoczyna się nieodwracalna reakcja łańcuchowa…Nie mają, czym zapłacić za narkotyki, więc postanawiają ukraść telefon koledze ze szkoły, ten jednak nie oddaje im tak łatwo swojej własności, więc zostaje pobity i ląduje w szpitalu. Nasza trójka jest uszczęśliwiona, kiedy okazuje się, że telefon jest wart więcej niż myśleli! Starczy na spłatę narkotykowego długu i na wieczorną imprezę. Na dyskotece bawią się doskonale odurzeni alkoholem
i wcześniej zakupionymi narkotykami. Wracając do domu dewastują przystanek autobusowy. Zostaje wezwana policja, zgarniają ich. W rezultacie chłopcy otrzymują po 5 lat odsiadki, a dziewczyna dozór kuratorski. Ale to nie koniec opowieści. Mija 5 lat, chłopcy wychodzą. Chcą zacząć normalnie żyć. Widocznie przeżycia ich czegoś nauczyły. Niestety nie mogą wdrożyć się w funkcjonowanie w społeczeństwie. Nie mogą znaleźć pracy, gdyż osoby karane nie są milewidziane przez pracodawców. W końcu zaczynają rozumieć,
że ten głupi wybryk z przed 5 lat spaprał im życie. Ten rachunek sumienia nie pomaga im jednak wrócić na prawą drogę. Staczają się na samo dno. Dziewczyna wychodzi za mąż za męskiego boksera, alkoholika
i wychowuje z nim 3 dzieci, pracując dorywczo za marne pieniądze. Jeden z chłopców „rozwinął skrzydła”
w przestępczej grupie zorganizowanej i odsiaduje wyrok w jednym z więzień na terenie Polski.
Drugi chłopak został narkomanem…


Jak widać niezbyt kolorowo rysuje się przyszłość tych dzieciaków.
Po pokazie odbyła się dyskusja na temat w jaki sposób możemy pomagać takim nastolatkom i tym samym zapobiegać rosnącej przestępczości wśród nieletnich. Wszyscy jednomyślnie zgodziliśmy się, że w sytuacjach, kiedy widzimy wulgarnych nastolatków, którzy dewastują mienie publiczne lub robią cokolwiek innego, czego robić nie powinni, zwyczajnie ogarnia nas strach i panika. Zadajemy sobie pytanie czy czasem nam nic się nie stanie, kiedy zareagujemy…Wspólnie zastanawialiśmy się co powoduje takie zachowanie u nastolatków. Podkomisarz Marek Cieślak opowidział nam przerażające historie , których jest świadkiem na codzień oraz przedstawił niepokojące statystyki dotyczące tego problemu.


Doszliśmy jednak do wniosku, że aby zgłębić wiedzę o tym dlaczego młodzież zachowuje się tak a nie inaczej i jakie powinniśmy powziąć środki, aby temu zapobiegać potrzebne byłoby nam drugie co najmniej dwugodzinne spotkanie które mamy zamiar w niedługim czasie zainicjować.